Noc Listopadowa – Scena 2

SALON W BELWEDERZE   (Dwoje drzwi z prawej. Dwoje drzwi z lewej. W głębi potrójne okno, aż do posadzki. Za oknami ogród-park Łazienkowski. W oddaleniu nad stawem posąg konny biały).       JOANNA (wchodząc) Patrzajcie, łuna pożaru!   W. KSIĄŻĘ (wchodząc) Gdzie pożar?   KURUTA (wchodząc) Miasto się pali.     GENDRE (wchodząc) Nie … Read more

Noc Listopadowa – Scena 10

W ALEJACH UJAZDOWSKICH       Drzewa wielkim schyliły się skłonem bezlistnych, sczerniałych gałęzi. Cała droga liściem uścielona, które wiatr rozgania drgające. Noc jeszcze. Widać w oddali, jak wojska stanęły szwadronem, w pogotowiu.       W. KSIĄŻĘ (sam) (w mundurze, otulony w płaszcz) (przechadza się wśród zeschłych liści).     KURUTA (wchodzi) (zbliża się … Read more

Noc Listopadowa – Scena 1

Korytarz w Szkole Podchorążych, przez cala sceny szerz szeroki, do pół drugiego planu w głąb:   Z lewej księżyca zieleń wpada przez oknu ścianę szklaną;   pośrodku brama, nad tą, bramą chorągwi czworo w pęk złożono;   giwery w rzędów dwa pod ścianą. Noc – wieczór – pusto; – szum od pola, z Łazienkowskiego parku… … Read more

Na odebranie wawelu

Habt acht! – Marschieren, Zug marsch! – – Idą – – stęp miarowy –   Odeszli, schodząc w dół przez drogi zbocze, a On nad nimi rósł, za nimi w podobłocze, coraz górniejszy, rozległy, przestrony, rósł w grzywy dachów, rósł w baszt dziwne głowy i wołał w Miasto, aż het za łan polny z iglic … Read more

Noc Listopadowa – Dodatek

EPIZOD ZE SŁOWACKIM (ZE SCENY 5)   nie włączony przez Wyspiańskiego do ostatecznego tekstu Nocy  listopadowej.  Przed kwestią 2 Satyra, w. 107, “Bóg Cara zrobił Carem”.   (Między publicznością)   SATYR (poza Słowackim) Koniecznie musisz wleźć na górę, wdrapać się na najwyższy szczyt, byś poznał duszy twej strukturę i zyskał boskiej wiedzy spryt. Posąg człowieka, … Read more

La legende du roi

jadis était un jardin ici un jardin des fruits jadis était un jardin ici un jardin bien fleuri jadis était un jardin ici un jardin des joies jadis était un jardin ici un jardin des rois. jadis ce jardin m’appartenait a moi.   sur mon front une couronne assis sur un trone j’avais douze fils … Read more

Księdzu Czaykowskiemu

Towarzyszowi nocy w Rymanowie w księżycowej świerkowej głuszy, gdy idąc lasem psowaliśmy zdrowie, a mocy przydając duszy. Wonne naokół nas spało pustkowie, a księżyc z niebios srebrem świateł prószy, cienie przed nami kładąc wydłużone, gestykulował kwestie omówione.   Czas był przemiły i dusza się poi wchłaniając nocy woń, co od drzew biegła, słów nocnych jasność … Read more

Gdy nie mogę się rozmówić

Gdy nie mogę się rozmówić z tobą listem ni przez karty, w braku cierpliwości piszę wszem dostępny – list otwarty. Lecz się nie bój, boś bezpieczny, choć w tym liście drukowany, bo wszem obec jestem grzeczny, chociaż strasznie rozgniewany.

Kazimierz Wielki

I Wielkości! komu nazwę twą przydano, ten tęgich sił odżywia w sobie moce i duszą trwa, wielokroć powołaną, świecącą w długie narodowe noce; więc, choć jej świeży grób opłakiwano, przemoże Śmierć i trumien głaz zdruzgoce; powstanie z martwych na narodu czele w nieśmiertelności królować kościele.   II W szkarłatach mię spowito w złotej trumnie i … Read more

Do Tadeusza Estreichera

Nad Morskim Okiem! – jakże ci zazdroszczę, że tam stoicie w zimnie, ostrym wichrze, w powietrzu świeżych barw – gdy ja tu poszczę, patrząc na kurhan w sinej mgle – za szybą. I dnie przechodzą ciche – coraz cichsze, chyba że myśl, jak wichr, przeleci nad sadybą, napełni pokój szum – i naraz zgłuchnie – … Read more