W jakim białym szpitalu…

w jakim białym szpitalu

w jakim smutnym

znajdziesz mnie

moje palce i usta

 

gdzie będzie Kleopatra

ze Sfinksem na kolanach

zwiniętym kocio

Kleopatra o żółtych oczach

zakochana

 

w jakim białym szpitalu

w jakim łóżku

znajdziesz nagle

skrzywdzony uśmiech

 

gdzie spotkasz Izoldę

leżącą na płask

smakującą napój miłosny

z sercem w pięści

rozedrganym

w głosie

gdzie złotowłosą znajdziesz

 

na jakim cmentarzu zielonym

ptakami rozszeptanym

zatrzymasz się u bramy

szepniesz: ukochana

i wstanie dziewanna

żółta rozbestwiona

i owinie ramiona kwiatów

wokół twojej szyi

i umrze

 

na jakim cmentarzu śpiącym

staniesz