Kasprowicz, Jan

Polski poeta, dramaturg, krytyk literacki i tłumacz. Przedstawiciel Młodej Polski, związany z kilkoma głównymi nurtami ówczesnej liryki, przede wszystkim z naturalizmem, symbolizmem oraz ekspresjonizmem.
W ciemności schodzi moja dusza
W ciemności schodzi moja dusza,
W ciemności toń bezdenną,A kiedy zmartwychpowstał
A kiedy zmartwychpowstał,
rzekł uczniom i apostołom:Anarchista
Był na Wielkiej Wojnie
I, rzecz oczywista,Aniol ciszy
O jak lagodnie spoczela twa reka Na moim wnetrzu, ty aniele ciszy -
Choc czlek przed chwila, zdawalo sie, slysAnioł
Budowałek sobie chatę:
Na me stare lata,Ballada o słoneczniku
Stary, oślepły słonecznik
Sam jeden mi jeszcze pozostałBaraby
Idą baraby, idą baraby
Ponoć od strony Krakowa,Boże Caria chrani
Wróg do nas przyszedł i mówi: „Rebiata!
Niechaj wesołość w waszych sercach gości:&nbChusta św. Weroniki
Dom mamy bogaty:
U jodłowej ścianyCiche samotne rzędy wierzb
Ciche, samotne rzędy wierzb nad rzeką!
W godzinach zmierzchu, w dni, okryte szronem,Cisza wieczorna
IV
Co sie to dzieje! Co sie to dzieje!
Co sie to dzieje! Co sie to dzieje!
Az lekam sie wyznac to komu:Cokolwiek o tym powiecie
Cokolwiek o tym powiecie,
Przed wami nie stanę bosy,Cud w Kanie Galilejskiej
Mam lat osiemdziesiąt:
Dosyć, jak na człekaCud w Kanie Galilejskiej
Mam lat osiemdziesiąt:
Dosyć, jak na człekaCyganie
Płynie, toczy się Dunajec,
Toczy się i płynieCzarnodunajecka
Od Witowa, Chochołowa,
Czarnego DunajcaCzekalem na ciebie wczora
Czekalem na ciebie wczora,
Od rana czekalem do rana,Dies irae (Hymny)
Trąba dziwny dźwięk rozsieje,
ogień skrzepnie, blask ściemnieje,Droga
Wybrałem sobie drogę, której sanie
Moich sąsiadów nie ruszyły. W lecieDrogi krzyżowe
Ongi, za dawnych, bardzo dawnych lat,
Gdy jeszcze Wiara przenikała świat,Druciarczyki
"Ubodzy my juhasowie
Bez skotu i bez owiec,Dzień Matki Boskiej Anielskiej
Dzień Matki Boskiej Anielskiej: drewniany,
W miłosnych żarach słońca poczerniały,Dzień przedżniwny
W dzień przedżniwny, kiedy słońce
Przypieka nad łanem,Dzikie gęsi
Gromadzi się tuczą
Nad moim jesionem,Dzwonki sanek
Szczelnie dziś okna przysłoniłem w domu —
Nie chcę, by zajrzał kto do mego wnętrza:Fujawica
Fiu! fiu! fiu!
Świszcze Fujawica,Gdy mnie ogarnia zmrok
Gdy mnie ogarnia zmrok, co dusze człecze
Tak natarczywie aż do ziemi tłoczy,Gdy przyjdzie czas
Gdy przyjdzie czas, Gdy przyjdzie czas
Odchodzić od pól tych i łąk,Głupi tylko ma pewność
Głupi tylko ma pewność, że wszystko, co robi,
Jest dobre, a zaś jeszcze głupszy ufa święcie,Hej, wara wam Dunajczanie
Zjawili się Dunajczanie
Tu w poronińskim kościele,Hej! Ludu ty polski!
Hej! ludu ty polski! Siermiężna ty rzeszo!
Nad Wisłą, nad Wartą, nad Sanem i Bugiem,Hymn św. Franciszka z Asyżu
Bądź pochwalony, Rozdawco Cierpienia!
Ręceś mi przekłuł i nogiJudasz
Czemu mnie ścigasz ?
Gdzież Twoja święta, uwielbiana miłość ?Kalwaryjskie dziady
Zebrała się komisyja
We wsi na narady:Kierdele
Kierdele! Kierdele!
Kobziarz mróz
Któż to z nas kiedyś nie słyszał
O panu Jakubie Mrozie;Kordecki
I
Ksiądz kanonik
Miałem dopasowanych,
Jak guzik do guzika,Księga
Rozmiłowany był w przedziwnej księdze —
Rzekli mu o niej: „Serce niech pamięta,Księga ubogich I
I
Księga ubogich II
II
Księga ubogich III
III
Kujawiak
A kiedym ja wołki pasał — wołki pasał,
szumiały żyta — szumiały żyta,Legenda o głodzie
I
Marii Konopnickiej
„A gdy poszedł Stach na boje,
zaszumiały jasne zdroje,Matka
Blady kslężyc świeci,
Godzina dwunasta,Miłości pełne niech będą twe usta
Miłości pełne niech będą twe usta —
Pocałunkami darz tę wrogą ziemię,Młode lata! młode lata!
Młode lata! młode lata!
Czas siejby na żniwo świata.Modlitwa wędrownego grajka
Przy małej wiejskiej kapliczce,
Stojącej wedle drogi,Moja pieśń wieczorna
On był i myśmy byli przed początkiem -
niech imię Jego będzie pochwalone!Moja pieśń wieczorna
On był i myśmy byli przed początkiem -
niech imię Jego będzie pochwalone!Moja piosenka
Tęsknico moja, idziesz w świat,
Idziesz przez wielkie pola,Mówią że ślepiec
Mówią, że ślepiec, patrzący li duszą,
Umie świat rzeczy przenikać głęboko.Mróz
Baranią czapkę nacisnął na uszy
I wyszedł w pole. Milczkiem przywitałyMuzykanci
Ode wsi się włóczą do wsi
Prawie już od tygodnia,Na chrzcinach
Przed domem naszej sąsiadki
Węgielki, wasągi, pojazdy:Na gęśliczkach
Dylu, dylu, dylu,
Ma skrzypeczko mała,Na Kondrackiej Hali
Na Kondrackiej Hali
Straśnie się hałasi:Na powitanie
Skrzydłom sokolim dana jest ta moc,
że iść w zawody mogą z wichurami:Nasturcje
Kwiaty nasturcji gęste,
Nieugaszone rany,Nie ma tu nic szczególnego...
Nie ma tu nic szczególnego,
Żadnych tu dziwów świataNie wiem, gdzie jesteś
I
Nie wiem, gdzie jestes...
I
Nie wiem, gdzie jestes i czy wielkie, czarneNie wrócisz do mnie
Nie wrócisz do mnie,
Nie wrócisz do mnieNie zgasłaś, pieśni...
Nie zgasłaś, pieśni, spętana więzami
westchnień, mdlejących poza widnokręgiemOd drzwi tych nie odejdę
Od drzwi tych nie odejdę, pukać nie przestanę,
Bo w oknach tego domu biała Cisza stoi,Od ostatniej niedzieli
Od ostatniej niedzieli
Cała wieś się weseli:Ognie pastuszków
Słoneczko pobladło,
Chłodny, późny wrzesień,Opowieść o mgłach
Na zbój wyruszyli
Dwaj harnasie młodzi,Pamięci Szopena
Szumiały mu nasze wierzby
i nasze topole,Pieśń dziadowska o św. Łazarzu
Tych dziadowskich pieśni,
Co zmilknąć musząPod słońcem, pod nieba błękitem
Pod słońcem, pod nieba błękitem,
Pod lasem, nad łąką, nad błoniaPoranek
Zwykle się kładę z kurami,
A ze skowronkiem się budzę,Procesja
Baldachim, utkan z złota i purpury,
Chwieje się w słońcu ponad falą głów —Przeprosiny Boga
Żyli dwaj staruszkowie
W ogromnej zażyłościPrzestałem się wadzić z Bogiem...
Przestałem się wadzić z Bogiem -
Serdeczne to były zwady:Przewodnicy
Zebrali się przewodnicy
Na brzysku, nad Morskim Okiem,Przy wigilijnym stole
Przy wigilijnym stole
Łamiąc opłatek święty,Przypomnienie I
Pamietasz jeszcze, kiedym cie za reke trzymal
Pierwszy raz schwycil swa goraca dlonia?Przypomnienie II
Tys byla dzieckiem...jam spojrzal w krynice
Twojego serca i widzial, ze do dnaRada
Starzec, któremu wyżarło już oczy
Patrzenie w przyszłość służebną, rzekł, w drogęRozmilowala sie ma dusza
Rozmilowala sie ma dusza
W cichym szelescie drzew,Salome
O przyjdź!
O Boski, przyjdź, proroku!Siądź na kamieniu
Siądź na kamieniu, który się odłamał
Z odwiecznych skałSonet I
W Ciemnosmreczyńskich skał zwaliska,
Gdzie pawiookie drzemią stawy,Sonet II
Słońce w niebieskim lśni krysztale,
Światłością stały się granity,Sonet III
Lęki! wzdychania! rozżalenia,
Przenikające nieświadomySonet IV
O rozżalenia! o wzdychania!
O tajemnicze, dziwne lęki!...Spowiedź
Niedawno po naszych parafiach
Bydlili sami poganieStary wariat
Stary wariat, głuszec, ślepiec,
Ubrał się w kobiecy czepiecŚwięty Boże, święty mocny (Hymny)
O niezgłębione, nieobjęte moce!
Szum wody
Ja nie wiem, czy człek jest na świecie,
Co by tak lubił szum wody,Tęsknię ku tobie, o szumiący lesie!
I
Tęsknię ku tobie, o szumiący lesie!To tylko sen...
To tylko sen, lecz slodki, jak tchy ciepla, z wiosna
Idace od poludnia: Z galazka oliwnaW ciemnych Smreczynach
I
W sobotę rano w Dunajcu
W sobotę rano w Dunajcu
Dziewczęta staniki piorą,W turniach
Świerkowy bór
OddychaWiatr gnie sieroce smreki
Wiatr gnie sieroce smreki,
W okna mi deszcz siecze;Wiatr halny
I
Wieczerza Pańska
"Ledwie się położyłeś,
A już się zrywasz", tak powie.Wierzyłem zawsze w światła moc
Wierzyłem zawsze w światła moc,
Władnącą nad mrokami,Witajcie kochane góry
Witajcie, kochane góry,
O, witaj, droga ma rzeko!Wożą gnój
Wożą gnój, wożą gnój,
Wożą w dobrej chwili:Wrony
Kraczące przeraźliwie
Wrony dziś dach nasz obsiadły.Z opłatkiem
Czego by życzyć wam
W tę świętą noc,Zasnuły się senne góry
Zasnuły się senne góry
W mgławą jesienną oponę -Zorza
Zaświeciła ranna zorza
nad uśpioną ziemią,Żywicielko droga, ziemio czarna!
Żywicielko droga, ziemio czarna!
Pod pług wzięto ciebie i pod bronę,