Miłość zamarła światem…

Dawno

miłość zamarła światem jak ziemią.

To było dawno, dawniej klęski.

Został księżyc – nie wydany pieniądz

i znużenie – plaża ostów.

To okręty w porcie pachnącym smutkiem,

dni setne, którymi uciekam śmierci w przeszłość,

dni, w których niebo nawołuję milczeniem,

którym przestrzeń nosić za ciężko.

Dawno

miłość z portfelu – pocztówkę z podróży.

Wiatr dmie w dzień napotkany niedzielą.

Samotnością jaskrawy

świat gubię jak kapelusz.