Wisła

Wisło, rzeko płynąca w przeszłość.

Jak to dawno, barbarzyńsko rudy,

Kwitłem na wodzie twojej, po wierzchu

kreślonej w gwiazdy, rośliny i runy.

Jeszcze wiszą widma nad tobą:

– jelenie, wilki, niedźwiedź złoty

i rzeźbiony drewniany obłok –

– rysowany w powietrzu motyw.

Moje dawne ramiona z miedzi,

w których słaby jak w ramię wiszę.

Jestem domkiem, który zaśniedział

przez tysiąclecia twoją ciszą.

Tylko dotknąć: sypnie się próchno.

Tylko spojrzeć: nawisłe miasto.

Tylko żółty promień został

między tobą a wieczną gwiazdą.

Rzeko snów o zielonym wodniku,

płyną tratwy, kry i przyszłość.

Taki długi żal jak żal skrzypiec,

Wisło.