Konkurs piękności męskiej

Od szczęk do pięty wszedł napięty.

Oliwne na nim firmamenty.

Ten tylko może być wybrany,

kto jest jak strucla zasupłany.

 

Z niedźwiedziem bierze się za bary

groźnym (chociaż go wcale nie ma).

Trzy niewidzialne jaguary

padają pod ciosami trzema.

 

Rozkroku mistrz i przykucania.

Brzuch ma w dwudziestu pięciu minach.

Biją mu brawo, on się kłania

na odpowiednich witaminach.