Prospekt

Jestem pastylka na uspokojenie.

Działam w mieszkaniu,

skutkuję w urzędzie,

siadam do egzaminów,

starannie sklejam rozbite garnuszki –

tylko mnie zażyj,

rozpuść pod językiem,

tylko mnie połknij,

tylko popij wodą.

 

Wiem, co robić z nieszczęściem,

jak znieść złą nowinę,

zmniejszyć niesprawiedliwość,

rozjaśnić brak Boga,

dobrać do twarzy kapelusz żałobny.

Na co czekasz –

zaufaj chemicznej litości.

 

Jesteś jeszcze młody (młoda),

powinieneś (powinnaś) urządzić się jakoś.

Kto powiedział,

że życie ma być odważnie przeżyte?

 

Oddaj mi swoją przepaść –

wymoszczę ją snem,

będziesz mi wdzięczny (wdzięczna)

za cztery łapy spadania.

 

Sprzedaj mi swoją duszę.

Inny się kupiec nie trafi.

 

Innego diabła nie ma.