Spadające z nieba

Przemija magia, chociaż wielkie moce

jak były, sš. W sierpniowe noce

nie wiesz, czy gwiazda spada, czy rzecz inna.

I nie wiesz, czy to właœnie rzecz, co spaœć powinna.

I nie wiesz czy przystoi bawić się w życzenia, 

wróżyć? Z gwiezdnego nieporozumienia?

Tak jakby wcišż stulecie było niedwudzieste?

Który błysk ci przysięgnie : iskra, iskra jestem,

Iskra naprawdę z ogona komety,

Nic tylko iskra, co łagodnie znika – 

To nie ja spadam, w jutrzejsze gazety,

To tamta druga, obok, ma defekt silnika.