Trzy róże

W sąsiedniej studni rdzawi się szczęk wiadra. W ogrodzie cisza. Na kwiatach śpią skwary, Spoza zieleni szarzeje płot stary. Skrzy się ku słońcu sęk w płocie i zadra, O wodę z pluskiem uderzył spód wiadra.   Spójrzmy przez liście na obłoki w niebie I na promieni po gałęziach załom, Zbliżmy swe dusze i pozwólmy ciałom … Read more

Urszula Kochanowska

Gdy po śmierci w niebiosów przybyłam pustkowie, Bóg długo patrzał na mnie i głaskał po głowie.   “Zbliż się do mnie, Urszulo! Poglądasz, jak żywa… Zrobię dla cię, co zechcesz, byś była szczęśliwa.”   “Zrób tak, Boże – szepnęłam – by w nieb Twoich krasie Wszystko było tak samo, jak tam – w Czarnolasie!” – … Read more

Trupięgi

Kiedy nędzarz umiera, a śmierć swoje proso Sypie mu na przynętę, by w trumnę szedł boso, Rodzina z swej ofiarnej rozpaczy korzysta, By go obuć na wieczność, bo zbyt jest ciernista – I grosz trwoniąc ostatni dla nóg niedołęgi, Zdobywa buty z łyka, tak zwane trupięgi. A gdy już go wystroi w te zbytki żebracze, … Read more

Toast świętokradzki

Żem nieraz wchodził z wami w złośliwość zażyłą, Mistrze zgrzytów i chrzęstów, z których pieśń się czyni, Więc mi dano się o was zadumać w świątyni, Gdzie już nic się nie staje, prócz tego, co było…   Tu – wybucha z witrażów tak tęczowy płomień, Że ty – bogu, a tobie – bóg wyda się … Read more

Topielec

W zwiewnych nurtach kostrzewy, na leśnej polanie, Gdzie się las upodobnia łące niespodzianie, Leżą zwłoki wędrowca, zbędne sobie zwłoki. Przewędrował świat cały z obłoków w obłoki, Aż nagle w niecierpliwej zapragnął żałobie Zwiedzić duchem na przełaj zieleń samą w sobie. Wówczas demon zieleni wszechleśnym powiewem Ogarnął go, gdy w drodze przystanął pod drzewem, I wabił … Read more

Świdryga i Midryga

To nie konie tak cwałują i uszami strzygą, Jeno tańczą dwaj opoje – Świdryga z Midrygą.   A nie stęka tak stodoła pod cepów bijakiem, Jak ta łąka, źgana stopą srożej, niż kułakiem!   Zaskoczyła ich na słońcu Południca blada I Świdrydze i Midrydze i tańcowi rada.   Zaglądała im do oczu chciwie, jak do … Read more

Szewczyk

W mgłach daleczeje sierp księżyca, Zatkwiony ostrzem w czub komina, Latarnia się na palcach wspina W mrok, gdzie już kończy się ulica. Obłędny szewczyk – kuternoga Szyje, wpatrzony w zmór odmęty, Buty na miarę stopy Boga, Co mu na imię – Nieobjęty!   Błogosławiony trud, Z którego twórczej mocy Powstaje taki but Wśród takiej srebrnej … Read more

Śmiercie

Chodzą Śmiercie po słonecznej stronie, Trzymający się wzajem za dłonie.   Którą z naszej wybierzesz gromady, By w cmentarne uprowadzić sady?   Nie chciał pierwszej, że nazbyt miniasta, Grób, gdy hardy, pokrzywą porasta.   Nie chciał drugiej, że nadmiernie złota, Nie zna ciszy, kto się tak migota.   Wybrał trzecią, co choć bugulicha, Lecz tak … Read more

Słowa do pieśni bez słów

Kto cię odmłodzi, żywocie wieczny? Sam się przeinacz! Razem z chmurą się spłomień w zórz szkarłatnej zagęstce. A ja – obłędny nie istniejących zdarzeń wspominacz – Bywam tobie najbliższy tylko we śnie i w klęsce…   Nie było dolin – a jednak smutek stał w dolinie… I choć wróżek nie było – w mgłach mówiono … Read more

Strój

Miała w sadzie strój bogaty, Malowany w różne światy, Że gdy w nim się zapodziała, Nie wędrując – wędrowała. Strój koloru murawego, A odcienia złocistego – Murawego – dla murawy, Złocistego – dla zabawy.   Zbiegło się na te dziwy aż stu płanetników, Otoczyli ją kołem, nie szczędząc okrzyków.   Podawali ją sobie z rąk … Read more