Czasem…

czasem stęskniona okrutnie pojawiam się ludziom w mojej dawnej twarzy idę na moich dawnych stopach i dotykam ich uśmiechu dawnymi rękoma   ale zdradza mnie przejrzystość skóry przypominającej strukturę papieru i nieruchomość źrenic i po przejściu moim brak najbliższego śladu na śniegu   i nagle porażeni wiedzą rozsuwają się wylęknieni ofiarując mi wielką białą przestrzeń … Read more

Chociaż tu jest mój dom…

chociaż tu jest mój dom i wszystko do czego serce lgnie przecież odwracam wzrok i mówię że   ciemne wysokie ulice i niebo czerwone bez gwiazd  i ludzie pochmurni i zieleń zgaszona wołają mnie tęsknię za najpiękniejszym z miast   chociaż tu jest mój początek i koniec tu w tej ziemi na polskim mchu to … Read more

Chciałabym cię zobaczyć raz jeszcze…

chciałabym cię zobaczyć raz jeszcze raz jeszcze przed wieczorem   chciałabym przeżyć jeszcze jedno lub nawet dwa życia żeby móc cię zobaczyć   i tamten ból który mnie wyniósł na rozżarzony piasek   i tamten deszcz kwietniowej niepogody   i ją zdyszaną podążającą wiernie wszystkimi moimi śladami   odwracając głowę na zakrętach krzyczę żeby nie … Read more

Chcę pisać o tobie…

chcę pisać o tobie    twoim imieniem wesprzeć skrzywiony płot zmarzłą czereśnię o twoich ustach składać strofy wygięte o twoich rzęsach kłamać że ciemne chcę wplątać palce w twoje włosy znaleźć wgłębienie w szyi gdzie stłumionym szeptem serce zaprzecza ustom chcę twoje imię z gwiazdami zmieszać z krwią być w tobie być z tobą zniknąć … Read more

Chcę pisać o tobie… (angielski)

I want to write about you with your name to prop the crooked fence the frozen cherry tree about your lips to form curved stanzas about your lashes to lie that they’re dark I want to weave my fingers through your hair find a nook in your throat where with a muffled whisper the heart … Read more

Brunatna pszczoło…

brunatna pszczoło gdy moje usta rozsypią się doskonale w kurz osnuwający słońce nie usiądziesz na dłoni nie ukąsisz   ból jest pojęciem bezkresnym jak ciemność rudawy cień latarni po zamkniętych powiekach przemknął   jutro gdy moje usta wiatr poniesie srebro rozchwiane nie będzie istniał ani świerk ani żółty jaskier ani przydrożny kamień   tylko ludzie … Read more

Byłeś dla mnie tylko czworokątem papieru

byłeś dla mnie tylko czworokątem papieru lecz moje serce ma właśnie taki kształt   byłeś więc moim sercem i ten sam pospieszny rytm ożywiał papier powiększał do rozmiaru drzewa twoje słowa były liśćmi a smutek mój wiatrem   twoje słowa jaśniały kolorem od moich oczu i od moich ust chciwie chwytających słowa i od dłoni … Read more

Bez ciebie…

bez ciebie jak bez uśmiechu niebo pochmurnieje słońce wstaje tak wolno przeciera oczy zaspanymi dłońmi dzień –   w trawie przebudzony motyl prostuje skrzydła za chwilę rozbłysną zawirują najczystszą abstrakcją kolory kolory kolory   szeptem modlę się do uśpionego nieba o zwykły chleb miłości

Boże mój…

Boże mój zmiłuj się nade mną czemu stworzyłeś mnie na niepodobieństwo twardych kamieni   pełna jestem twoich tajemnic wodę zamieniam w wino pragnienia wino – zamieniam w płomień krwi   Boże mojego bólu atłasowym oddechem wymość puste gniazdo mojego serca   lekko – żeby nie pognieść skrzydeł tchnij we mnie ptaka o głosie srebrnym z … Read more

Bądź przy mnie blisko…

bądź przy mnie blisko bo tylko wtedy  nie jest mi zimno   chłód wieje z przestrzeni   kiedy myślę jaka ona duża i jaka ja   to mi trzeba twoich dwóch ramion zamkniętych dwóch promieni wszechświata