Tren III

Wzgardziłaś mną, dziedziczko moja ucieszona! Zdałać się ojca twego barziej uszczuplona Ojczyzna, niżlibyś ty przestać na niej miała. To prawda, żeby była nigdy nie zrównała  Z ranym rozumem twoim, z pięknymi przymioty, Z których się już znaczyły twoje przyszłe cnoty. O słowa! o zabawo! o wdzięczne ukłony! Jakożem ja dziś po was wielce zasmucony! A … Read more

Tren I

Wszytki płacze, wszytki łzy Heraklitowe I lamenty, i skargi Symonidowe, Wszytki troski na świecie, wszytki wzdychania  I żale, i frasunki, i rąk łamania,  Wszytki a wszytki za raz w dom się mój noście, A mnie płakać mej wdzięcznej dziewki pomożcie, Z którą mię niepobożna śmierć rozdzieliła I wszytkich moich pociech nagle zbawiła. Tak więc smok, … Read more

Raki

Folgujmy paniom nie sobie, ma rada,  Miłujmy wiernie nie jest w nich przysada.  Godności trzeba nie za nic tu cnota,  Miłości pragną nie pragną tu złota.  Miłują z serca nie patrzają zdrady,  Pilnują prawdy nie kłamają rady.  Wiarę uprzejmą nie dar sobie ważą,  W miarę nie nazbyt ciągnąć rzemień każą.  Wiecznie wam służę nie służę … Read more

Sen

Uciekałem przez sen w nocy,  Mając skrzydła ku pomocy,  Lecz mię miłość poimała,  Choć na nogach ołów miała.  Hanno, co to znamionuje?  Podobno mi praktykuje,  Że ja, będąc uwikłany  Tymi i owymi pany,  Wszytkich inszych łatwie zbędę –  Tobie służyć wiecznie będę.

Ofiara

Łuk i sajdak twój, Febe, niech będzie, lecz strzały  W sercach nieprzyjacielskich w dzień boju zostały

O zazdrości

Ani przyjaciel, ani wielkość złota,  Ani uchowa złej przygody cnota;  Przeklęta Zazdrość dziwnie się frasuje,  Kiedy u kogo co nad ludzi czuje.  Więc jesli nie zje, tedy przedsię szczeka,  A ustawicznie na twoje złe czeka.  To na nię fortel: nic nie czuć do siebie  A wszytko mężnie wytrzymać w potrzebie.

O żywocie ludzkim

Fraszki to wszystko, cokolwiek myslimy,  Fraszki to wszystko, cokolwiek czynimy.  Nie masz na świecie żadnej pewnej rzeczy,  Próżno tu człowiek ma co mieć na pieczy.  Zacność, uroda, moc, pieniądze, sława,  Wszystko to minie jako polna trawa.  Naśmiawszy się nam i naszym porządkom,  Wemkną nas w mieszek, jako czynią łądkom

O sobie

Dopiero chcę pisać żarty  Przegrawszy pieniądze w karty;  Ale się i dworstwo zmieni,  Kiedy w pytlu hrosza neni.

O tymże

Wczora pił z nami, a dziś go chowamy;  Ani wiem, czemu tak hardzie stąpamy.  Śmierć nie zna złota i drogiej purpury,  Mknie po jednemu jako z kojca kury.

O rozkoszy

Rozkoszy na świat szczerej nie podano,  ale do każdej żółci przymieszano.  Skąd cię spotyka co twej duszy miło,  masz przyjąć i to, co nie g’myśli było.