VI (zamyślenia)

Czasem, gdy marzę w póżną noc: z oddali muzyka jakaś cicha ku mnie płynie, nieziemska jakaś, dziwna i mistyczna, kędyś w bezkresu poczęta głębinie.   I zdaje mi się, żem ją niegdyś słyszał, gdzieś przed wiekami, wśród głuchych przestrzeni – dziwne wspomnienia błądzą w mojej duszy, dziwne mgławice ledwo widnych cieni.   I jakieś widze … Read more

V (zamyślenia)

Cudowna nocy, słodka i kojąca, oto ma dusza znużona i blada na łono twoje bezsilne upada pod blask miesiąca.   Ciche ją światło obejmuje całą, usta jej pieszczą łagodne promienie i dziwne schodzi senne zachwycenie na półomdlałą.   Z wolna ramiona zmęczone rozszerza, otacza nimi słup światła przezroczy i upojona, światłem sycąc oczy, płynie w … Read more

IV (zamyślenia)

Gwiazdy, wy kwiaty, co się rozwijacie na łące niebios o cichym wieczorze, a kiedy wstają przedsłoneczne zorze, jak brylant w ogniu, giniecie w szkarłacie:   po jakiejś drodze mistycznych zachwytów, dążeń tajemnych, tęsknot nieokreślnych myśl moja leci ku wam i w bezkreśnych głębiach kołuje bezdennych błękitów.   W melodiach światła waszego się pluszcze, w tajemnych … Read more

IX (zamyślenia)

Struna po strunie pęka, kwiat po kwiecie więdnie i ginie, blask kona po blasku, coraz jest ciszej, ciemniej i bezwonniej.   Coraz jest smutniej… Na kłos padły śniecie, na łany śnieg padł. Próżno – – nikt pobrzasku nie wróci dniowi, co się w pomrok kłoni.   Próżno po wiośnie czekać tych wiosennych ożywczych wiatrów, siejących … Read more

III (zamyślenia)

Tam – – chciałbym jedno: w niezmiernym przestworzu tonąć, jak delfin tonie w wielkim morzu, i patrzeć z góry, jak woda prześwieca przez gąszcze wiklin w poświacie księżyca; jak blade róże, czarę aksamitną otwarłszy słońcu złocistemu, kwitną; jak w czas zachodu na błękitów skłonie w płomiennych łunach lód na wierchach płonie; nad wielkie, głuche, modre … Read more

I (zamyślenia)

Cicho i wolno, jak mgła, co się z rana znad łąk podnosi przy lekkim powiewie wschodniego wiatru i w przestrzeń ulata; tak nieraz myśl ma tęskna, zadumana, podobna znad mórz wzlatującej mewie, wznosi się w przestrzeń nadziemskiego świata.   I jest to moja najmilsza godzina lecieć tą pustką cichą i przejrzystą ponad kopułę niebiosów – … Read more

II (zamyślenia)

Melancholia, tęsknota, smutek, zniechęcenie są treścią mojej duszy… Z skrzydły złamanemi myśl ma, zamiast powietrzne przerzynać bezdenie, włóczy się, jak zbarczone żurawie po ziemi.   Cóż, że zrywa się czasem i wzlatuje w górę z smutnym krzykiem tęsknoty do sfer, kędy słońce, nie śćmione wyziewami ziemi, jasno gore i gdzie szumią obłoki z wiatrami lecące?… … Read more