Trwałość

To było w dużym mieście, mniejsza z tym jakiego kraju, jakiego języka. Dawno temu (błogosławiony niech będzie dar wysnuwania opowieści z drobiazgu Na ulicy, w aucie- zapisuję, żeby nie zgubić). Może nie drobiazg, bo tłumna nocna kawiarnia, W której występowała co wieczór sławna pieśniarka. Siedziałem z innymi w dymie, w brzęku szklanic. Krawaty, oficerskie mundury, … Read more

To jasne

To jasne, że nie mówiłem, co naprawdę myślę, Ponieważ na szacunek zasługują śmiertelni, I nie wolno wyjawiać, w mowie ani na piśmie Sekretów naszej wspólnej cielesnej mizerii. Chwiejnym, słabym, niepewnym wyznaczona praca: Wznieść się dwa centymetry nad swoją głową I móc powiedzieć komuś, kto rozpacza: “Ja też tak samo płakałem nad sobą”.

Traktat moralny

Żywot grabarza jest wesoły. Grzebie systemy, wiary, szkoły, Ubija nad tym ziemię gładko Piórem, naganem czy łopatką, Pełen nadziei, że o wiośnie Cudny w tym miejscu kwiat wyrośnie. A wiosny nima. Zawsze grudzień. Nie rozpraszajmy jednak złudzeń.   Ciebie zapraszam dziś do arki, Która przez czasu potok wartki Na nowe brzegi nas poniesie. Lądujesz w … Read more

To

Żebym w końcu powiedzieć mógł, co siedzi we mnie. Wykrzyknąć: ludzie, okłamywałem was Mówiąc, że tego we mnie nie ma, Kiedy TO jest tam ciągle, we dnie i w nocy. Chociaż dzięki temu Umiałem opisywać wasze łatwopalne miasta, Wasze krótkie miłości i zabawy rozpadające się w próchno, Kolczyki, lustra, zsuwające się ramiączko, Sceny w sypialniach … Read more

Ten świat

Okazuje się, że to było nieporozumienie. Dosłownie wzięto, co było tylko próbą. Rzeki zaraz wrócą do swoich początków, Wiatr ustanie w krążeniu swoim. Drzewa zamiast pączkować będą dążyć do swoich korzeni. Starcy pobiegną za piłką, Spojrzą w lustro i znowu są dziećmi. Umarli przebudzą się, nie pojmujący. Aż wszystko, co się stało, wreszcie się odstanie. … Read more

Texas

Wróciłem z Texasu, Czytałem tam wiersze. Nigdzie nie płacą tak dobrze jak w Ameryce za czytanie wierszy. Stawiałem obok autografu datę 2000.   Starość oblepia nogi jak gęsta smoła. Umysł broni się, ale to znaczy świadomość. I cóż mam z nią zrobić, odsłonić ją komu? Najlepszą strategią będzie nie mówić nic.   Poznałem wstyd przypomnianej … Read more

Tak zwane życie

Tak zwane życie:  wszystko, co dostarcza tematów operze mydlanej,  nie wydawało mu się godne opowieści,  czy też chciałby mówić, ale nie umiał.  Dziwiły go poplątane historie mężczyzn i kobiet,  ciągnące się aż po migotliwą niepamięć.  Sam umiał tylko zaciskać zęby i znosić,  czekając, aż starość odbierze dramatom znaczenie i pryśnie opera mydlana miłości, nienawiści, pokus … Read more

Tak mało

Tak mało powiedziałem. Krótkie dni. Krótkie dni,   Krótkie noce, Krótkie lata.   Tak mało powiedziałem, Nie zdążyłem.   Serce moje zmęczyło się Zachwytem, Rozpaczą, Gorliwością, Nadzieją.   Paszcza lewiatana Zamyka się na mnie.   Nagi leżałem na brzegach Bezludnych wysp.   Porwał mnie w otchłań ze sobą Biały wieloryb świata.   I teraz nie … Read more

Sztukmistrz

Sztukmistrzu, rozkładaj swoje instrumenty. Wysokie echo powraca z gór, słychać huk wiosennych potoków. Dziecinnych oczom, jak twoim kiedyś, objawia się pierwszy raz piękno ziemi.   Sztukmistrzu, budujesz gwiazdę, która będzie wędrować po niebie dopiero co urodzonych. Podczas gdy ty usuwasz się bez żalu, myśląc o tym, jak trudno było przeżyć życie.   I nauczyć się, … Read more

Sposób

Tak wrażliwy na zapach szpitali i koszar, na nieodwołalność poniżenia Że powinien bym był spędzić życie w korkowej celi, szczękając zębami Od nieznajomych przodków dostałem rozwagę i upór, więc wynalazłem sposób Rytmiczne kołysanie słów układanych, powtarzanych na ulicy, w autobusie, w barach, na drogach A tym bardziej w półśnie rannych godzin, kiedy świadomość wynurza się … Read more