Tańcząca Nina

dlaczego umarła Nina na strychu pośród mokrych prześcieradeł okręciła szyję sznurkiem od bielizny jeszcze patrzyła przez niewielkie okno gdy przyszła śmierć fioletowa – złota złota – fioletowa jak samotność umarła Nina nie żyje   nietoperz przysiadł na włosach w puste oczy zagląda – myśli człowiek – myśli a to Nina umarła na sznurku od bielizny … Read more

Teraz czekam

ciekawy jest przylądek wszelakiej nadziei tu namiętności świecą jak czyste miedziane wazy tu się unoszą opary namiętności   miłość ubrana w krótki płaszcz drżący z niecierpliwości z kolanami pod brodą w kącie oczy – latarnie wysyła w mrok oczy – płoną zazdrość taniec szybkich palców na szybie śniegu miękkość grabiona zachłannie spalanie oddechu – wykorzystywanie … Read more

Tak Lekko…

tak lekko ubyć z zapachu z barwy po prostu pod głowę ramię i zasnąć   wiatr nie obudzi  pszczoła ciemnymi skrzydłami nie ugłaszcze   ziemi oddać siebie tak bardzo że już niczym nie zostać i nigdzie

Taki list

Jesteś dla mnie szeregiem zielonych liter dźwięczących miło, jesteś płaskim listem, który można całować nie czując nic. Twoje imię wypisane nisko przypomina sierść kota i przeciąga się podłużnie, gdy je wymawiam. Chciałabym cię dotknąć tak, jak dotykam twojego imienia. Ale boję się chwili, w której zobaczę twoje brwi i usta. Jest tyle linii uśmiercających tkliwość … Read more

Świat jest ładny

to bezsilność uszminkowała świat do fotografii śnieg upudrował kiełki konwalii i drzewa mają wygięte rzęsy prześwietlone okrągłym księżycem – świat jest taki ładny – na ulicy długi cień latarni wplątał się w deski płotu milczącego podłużnie w bramie – na przekór skrzypiącym krokom kwitną pocałunki słyszysz – dzwonią jak drzemiące główki konwalii – świat jest … Read more

Siostrom szpitalnym

przynoszą uśmiech na różowych twarzach jak brzęczącą pszczołę lekko pochylają skrzydła nad białym czołem potem poduszkę – jakby była burym kotem – zwiniętym w kłębek miękko – ręką – uśmiechem a gdy odchodzą dmuchają na lampę aby zgasła i zostawiają ciepły sen zamiast światła   nocą – nabrzmiałą od niezdrowych oddechów śnią o nich – … Read more

Spotkany

jestem zapięty cierpką agrafką nie mam ust w sztywnym prześcieradle przedmiot z krzyczącą nogą pięć palców pod windą rzucony na łup   – nie chcę – kopię kopię uparte drzwi nasłuchuję cierpliwego skowytu czekam   zgięty nade mną wczoraj wszeptywał mi wielką prawdę o zielonym niebie o tańczących aniołach opłatek wiary był tak okrągły że … Read more

Remanent

na wyprzedaż pójdą pocałunki aż do utraty tchu na drobną sprzedaż uściski i czekanie dzień po dniu i czekanie dzień po dniu na noc na świt na chleb na ból na głód na słońce na deszcz na niebo na… nic tyle dni nocy spojonych w łańcuch chwil na którym prowadzą przedziwnie uległą poskromioną kobiecość na … Read more

Przypowieść

Postawił diabeł Chrystusa na górze Cadillac i kazał mu spojrzeć w dół. Do nieba był tylko jeden krok, a w dole rozpościerała się kraina żyzna  i piękna jak kolorowa pocztówka. Woda była głęboko błękitna, las na zboczach wysepek soczyście zielony, a piasek nadbrzeżny miał kolor złotego kruszcu.  – To wszystko będzie twoim – kusił diabeł … Read more

Pytanie w pustkę

co powiesz nam porzuconym żonom żółta Nefretete w łóżku faraonów gięłaś się posłuszna władczym uściskom a gdy odchodził krokiem głuchym kładłaś drobne pięści w usta gryzłaś złota co powiesz nam bezdomnym odartym z wszystkich pragnień ty – z pałacu ty – z tronu nad smutną kolebką martwego dziecka zadumana pochmurnie co powiesz nam wiecznie mijającym … Read more