Biedne

Leżała radość Szli ludzie i przeszli Leżała radość Za wcześnie   Za wcześnie pannie która była ładna Za późno chłopcu który był po wszystkim A obok czasu Tych zafrasowanych Którzy są po to By zacieniać ściany   Leżała radość Szli ludzie i przeszli Ujrzała radość Zniszczone podeszwy

Całowanie

Ta czarna kobieta – wąska – na niebotycznych obcasach, Ta podnosząca ręce jak dwa srebrne narzędzia, To ta właśnie kobieta w zamierzchłych bardzo czasach Kochała moją głowę – ostrożnie (!)… jak łabędzia.   O, była wtedy brudna… I mogła mówić: m i ł o ś ć, I nawet chodzić w deszczu też jej wypadało – … Read more

Ars poetica

Godziny przy piórze – one leczą rany. Nawet śmierć jest daleka, jak była w dzieciństwie. Zwierzęta domowe śpią ufnie przy twoich stopach. A płomień świecy Nieruchomieje jak miecz czuwający.   Wszystko, co wokół – krzesła, książki, kwiaty Ubierają się w odświętność, powagę i czoła Wysokie. I oto – nikczemny – Twarzą stajesz wobec świata, jak … Read more

Akt w pejzażu

O bądź mi matka pajęczyn wiszących Bajorek stojących w niedognilnym cieple Bądź mi madonna pachnących pejzaży Wróblem jedzonym przez cierpliwe mrówki   Wszak nagą naszłem w spopielonym wrzosie Z śladem na skroni lekko sinym – małym Żem myślał “piętno morderczego strzału” A był to grzeszny pocałunku odcisk   Wszak gdym uklęknął i grzebać rękoma Począłem … Read more

Armstrong – Kolumb Księżyca

I nie ma miecza – i nie ma topora; Świąteczna to pora.   Noc zażegnano – więc zmierzch się kołysze; Posnęły dzieci ściszone haszyszem;   Bo dzieci spały, żony grubiały, Błądzą po sieniach mężowskie zawały;   I nie ma miecza – i nie ma topora; Świąteczna to pora.   Ktoś pośród zmierzchu przebudził się, krzyknął; … Read more

To co utrwalam…

To, co utrwalam, przelotne jest, To chwila jest – strzęp nieistotny. Wykopią słowa cienkie jak ości, Oni – o wargach soczystych jak miąższ.   I tylko obraz im może zostanie, Przeczucie wiatru i nocy, i mgły. W ciemnym pokoju głupia dziewczyna, Loki jak brezent czarnozielone.   Może zobaczą ściśniętą dłoń, Lichtarz przyssany do białej firany. … Read more

Taka mi teraz jesteś…

Taka mi teraz jesteś coraz gorzka krzepka Jakbym szukał u ciebie pod głowwę pagórka Nie jesteś mi już trznadel że dmuchnąć ci w piórka A ty mi się ostaniesz złotą garstką ciepła   Taka mi teraz jesteś jakbym znalazł drzewo Na które wchodzę piersią przed ostatnią metą I na próżno się bronisz płochliwa kobieto Taką … Read more

Tak żyć to trudno…

Tak żyć to trudno To jest nie do zniesienia to życie To jest nie do zniesienia w doliny To jest nie do zniesienia nad morze Tak żyć to trudno   Tak żyć to trudno To jest nie do zniesienia to życie To życie okropne i wstydliwe jak garb Nie do zniesienia z poddasza suszonych ryb … Read more

Odeszli od siebie z powodu nieustalen…

Odeszli od siebie z powodu nieustaleń Zgubili adresy i zapomnieli twarzy Wracali do wspomnień co najwyżej z uśmiechem Po którejś tam wódce kiedy robi się gorzko   Nie – ani ich pociąg ani też katastrofa Ani deszcz też nie złączył To było bezpowrotne To że bardzo kiedyś z powodu nieustaleń Odeszli od siebie na dwa … Read more